Od incydentu z Togą nikt nie śmiał mnie nazwać "Pomidorem" a przy okazji żaden chłopak w wiosce nie drażnił mnie ani nie doprowadzał do furii. Teraz z perspektywy roku cała ta "bójka" wydaje mi się śmieszna. Teraz mam nowe przezwisko "Krwista Habanero". Mikoto uważa, że ksywka ta pasuje do mnie bardzo, więc ją zaakceptowałam. Dzisiaj umówiłam się z Uchihą na trening przed egzaminem końcowym. W moim klanie wszyscy kończyli akademię w wieku maksymalnie 10 lat, a ja nie mogę być przecież gorsza, więc to dla mnie ostatni dzwonek. Nie mogę przynieść hańby klanowi Uzumakich, mimo że jestem jego ostatnią przedstawicielką. Umówiłam się z Mikoto na naszej ulubionej polance. Tak więc udałam się na ustalone miejsce. Mikoto już na mnie czekała.
- Cześć Mikoto!- Przywitałam się z przyjaciółką.
- Cześć Kushina!- Odpowiedziała.- Przyniosłam kilka rzeczy potrzebnych do treningu. - I pokazała mi torbę- Na pewno o tym nie pomyślałaś lub zapomniałaś.- Dodała.
- Ogólnie nie myślałam, że będzie coś nam potrzebne.- Odpowiedziałam.- No to pokaż mi co przyniosłaś.- Mikoto otworzyła torbę i wyciągnęła z niej tarcze, shurikeny, kunai'e.Zaczęłyśmy najpierw rzucać do celu. Postanowiłyśmy później przećwiczyć wszystkie techniki, które przerobiłyśmy w ciągu roku.
-Może zaczniemy od techniki rozproszenia genjutsu?- Zaproponowała Mikoto
- Dobry pomysł.- Odpowiedziałam. Zobaczyłam jak moje przyjaciółka uaktywnia swojego Sharingana i znalazłam się już w innym wymiarze. Próbowałam zablokować przepływ chakry za pomocą techniki Kai. Muszę przyznać, że trochę czasu mi to zajęło. Ale w końcu uwolniłam się z techniki iluzji.
-No to mamy jedną technikę za sobą- Odpowiedziała Mikoto.- Jakie jutsu jeszcze nam zostało?
- Trochę tego było. Musimy jeszcze przerobić: Henge no jutsu, Kawarimi no jutsu, Nawanuke no jutsu, Shunshin no jutsu, Kage bunshin no jutsu, Kage shuriken no jutsu.- Wymieniłam.- Ale ta ostatnia technika jest dodatkowa.- Dodałam. I tak zleciał mi cały dzień na wymienione przeze mnie jutsu.
Wróciłam do domu wieczorem. Byłam zmęczona, głodna, brudna ale za to też zadowolona. Myślę, że jestem dobrze przygotowana do jutrzejszego egzaminu a to wszystko dzięki Mikoto. Wzięłam szybki prysznic, przegryzłam coś szybko na kolację i poszłam spać.
Rano obudziłam się wcześnie. Po drodze do Akademii zahaczyłam o dom Mikoto. Dzisiaj obie nie miałyśmy nastroju do rozmowy.
- Cześć dziewczyny.- Przywitał się z nami Fugaku.
- Cześć.- Odpowiedziałyśmy zgodnie.
- Gdzie się tak śpieszycie? Przecież egzaminy mamy za godzinę.- Zapytał.
- Wolę być razem z Kushiną trochę wcześniej.- Odpowiedziała Mikoto.
- A mogę zabrać się z wami?- Zgodziłyśmy się.- Ale przy okazji może zahaczymy o dwa miejsca? Mamy jeszcze trochę czasu.
- No dobrze, Fugaku. A co to za dwa miejsca?- Zapytałam.
- To będą tylko dwa domy. Obiecałem Minato i Todze, że dzisiaj po nich zajdę przed egzaminem.- wytłumaczył się. No cóż, jeśli Fugaku im to obiecał to nie miałyśmy zbytnio wyboru i zgodziłam się z Mikoto na taki plan dojścia na egzamin. Pierwszy dom o jaki mieliśmy zahaczyć był mieszkaniem Togi. Musieliśmy trochę zaczekać na niego bo nie mógł czegoś znaleźć. Po 15 minutach udaliśmy się wszyscy po Minato. I tu była po prostu masakra. Drzwi otworzył nam blondyn. Okazało się, że zaspał i był jeszcze w piżamie.
- Ty kretynie!!- Wrzasnęłam na niego.- Szykuj się a nie wyszczerzaj tych swoich ząbków. Za 30 minut mamy egzamin! Masz 15 minut!!
- Dobrze, już idę ale nie krzycz na mnie. A przy okazji wejdzcie do środka.- Odpowiedział i poszedł się przyszykować. Mieszkanie w środku wyglądało jakby przeszedł przez nie tajfun lub huragan. Na szczęście nie musieliśmy długo na Minato czekać ale i tak prawie się spóźniliśmy
- Widzę, że wszyscy już są.- Zaczął Akumo-sensei.- Witam wszystkich na egzaminie końcowym. Wyczytana osoba udaje się do sali obok. Tam następuje egzamin. W tym roku zdają tylko te osoby, które stworzą minimum trzy kolny oraz wykonają technikę, którą wylosują. jakieś pytania?- Nauczyciel chwilę poczekał.- Dzisiaj o 14:00 dowiecie się jaki będzie podział na drużyny. Na początek zapraszam Chozę Akimichi'ego.- Chłopak udał się za naszym mentorem. Zauważyłam, że niektórzy się denerwują. W końcu przyszła pora na mnie. Gdy usłyszałam swoje nazwisko szybko ruszyłam do sali egzaminacyjnej. Po wejściu do pomieszczenia zauważyłam stół, przy którym siedział Akumo-sensei oraz dwóch innych shinobi.
- Dobrze. Proszę najpierw wykonać technikę podziału cienia.- Rozkazał nauczyciel. Wykonałam pieczęć i stworzyłam cztery klony.
- Pierwsze zadanie zaliczone.- Powiedział mój mentor.- Teraz wylosuj drugie pytanie z pudełka.- Stanęłam przed skrzyneczką i wylosowałam kulkę z numerem 6.
- Proszę zaprezentować nam Henge no jutsu.- Nakazał jeden z pomocników Akumo. Zadowolona z zadania zapytałam się w kogo mam się przemienić?
- We mnie.- Odpowiedział ninja siedzący po prawej stronie nauczyciela. Wykonałam pieczęć, zgromadziłam odpowiednią ilość chakry i po opadnięciu dymu stał przed komisją jeden z egzaminatorów. Chwilę się naradzali a po chwili usłyszałam:
- Gratulacje. Zdałaś egzamin. O to twoja opaska.- Powiedział z uśmiechem Akumo-sensei. Wzięłam ją do ręki i założyłam na czoło. Po wykonaniu czynności ruszyłam do wyjścia. Szybko znalazłam Mikoto. Okazało się, że cała nasza paczka zdała, nawet Minato się udało. Pewnie miał takie samo szczęście jak ja. Postanowiliśmy pójść na Ramen, ponieważ mieliśmy trzy godziny przerwy. Po drugim śniadaniu, jakim było moje ulubione danie, wróciliśmy do Akademii po wyniki i podział na drużyny. Usiedliśmy z tyłu sali i czekaliśmy na Asumo-sensei, który chwilę później wszedł do sali. Zaczął czytać z kartki kto z kim jest drużynie. Ja byłam razem w grupie 5. z Fugaku oraz jakimś chłopakiem z klanu Inuzuka. a Mikoto była w grupie 7. z Minato i Togą.
- Teraz każda z grup będzie czekała w tej sali na swojego nowego sensei'a - Powiedział na koniec Akumo.- Powodzenia.- Po czym wyszedł z sali. Muszę stwierdzić, że nie mam aż tak złej drużyny. Chociaż chciałabym być z Mikoto. Do klasy zaczęli przychodzić kierownicy swoich grup. Zauważyłam, że Jiraiya również przyszedł ale został przydzielony do grupy 7. Moim mistrzem był nie jaki Hatake Sakumo. Udaliśmy się za nim na jakąś polankę.
- Witam. Nazywam się Hatake Sakumo ale to już wiecie.- Zaczął swoją przemowę.- Będę waszym sensei'em ale zanim to nastąpi musicie jeszcze przejść przez jeden test. Odbędzie się on jutro o 7:00 na polu treningowym nr. 5. Radze wam nie jeść śniadania jutro. A teraz powiedźcie coś o sobie. Może ty najpierw.- Kończąc przemowę spojrzał na mnie.
- Nazywam się Kushina Uzumaki. Moim marzeniem jest zostanie pierwszą kobietą Hokage. Lubię jeść Ramen w Ichiraku. Nie lubię jak ktoś mnie ignoruje, denerwuje.- Skończyłam.
- Nazywam się Hanae Inuzuka. Lubię chodzić na spacery z moim psem Kuronae.
- Nazywam się Fugaku Uchiha. Lubię uczyć się nowych technik oraz spotykać się z znajomymi. Nie lubię przegrywać z Minato Mam już uaktywnionego Sharingana.- Skończył.
- Dobrze. Na dzisiaj to koniec. Możecie się rozejść.- Powiedział Sakumo i zniknął w kłębie dymu.
- Chłopaki co powiecie na wspólny Ramen?- zaproponowałam.
- Ja nie mogę. Narazie.- Odpowiedział Hanae.
-Może Minato z resztą drużyny 7. tam będą.- Powiedział Fugaku po chwili namysłu. Udaliśmy się do Budki z Ramenem. Niestety ale naszych znajomych jeszcze tam nie było. Postanowiliśmy poczekać na nich.
- Cześć. Długo czekacie?- To była Mikoto.
- Nie, chwilkę temu przyszliśmy - Odpowiedziałam. I tak spędziliśmy resztę dnia na wspólnej rozmowie. A rano czekał nas jeszcze jakiś głupi test.
**********************************************************************************
Witam wszystkich. O to nowy rozdział. Mam nadzieję, że spodoba się on wam. Kolejny ukaże się jakoś za 4- 5 dni. Miło, że tyle was zajrzało ostatnio na mojego bloga. :) Na dole znajduje się ankieta. Jeśli ktoś ma trochę czasu to może ją rozwiąże? Czekam na komentarze.
Pozdrawiam
Nie rozumiem co masz do swojego opowiadania? Jest jak najbarziej w porządku! Uwielbiam twoją Kushinę(*_*). Jest wygadana, nie daje sobie w kaszę dmuchać i umie przywalić jak należy. A co najważniejsze Minato uważa za mięczaka(^_^). Hahahah.... Już nie mogę się doczekać cd!
OdpowiedzUsuńWeny życzę!
Pozdrówka,
A.S.